Ostatni wpis zamieściłam 2 tygodnie temu, ostatnio nic nie pisałam, bo czekałam na wizytę u lekarza, która odbyła się 24 sierpnia.
Ale najpierw o samych stopach. Bywało różnie. Raz prawa stopa bolała na tyle mocno, tak że utykałam na nią, czasami było lepiej i chodziłam bez większych trudności. Ogólnie prawa stopa boli mnie za każdym razem jak wstaję i zaczynam ją obciążać. Jest to dość mocny ból (tak że nie potrafię od razu zacząć iść), ale zwykle da się to "rozchodzić", chociaż nie do takiego stopnia, aby było idealnie. W przeciwieństwie do prawej stopy, w lewej jest według mnie wszystko dobrze, nic nie boli, ruchomość jest bardzo dobra, jedyny mankament to stawianie jej do wewnątrz, ale za niedługo nad tym popracuję.
Właśnie, na ostatniej wizycie pan doktor stwierdził, tak jak w sumie przewidywaliśmy, że będzie konieczna dalsza rehabilitacja, ale już nie w domu tylko z rehabilitantem. Opowiedziałam o moich wszystkich dolegliwościach, pan doktor powiedział, że to wszystko (drgania łydki, stawianie lewej stopy do wewnątrz, ograniczona ruchomość prawej, bardziej "spięta" lewa stopa itd.) wymaga właśnie rehabilitacji, aby przystosować się do poprawnego chodzenia i kontynuować rozciąganie łydek. Podobno prawa łydka jest już dość dobrze rozciągnięta, lewa (tak jak sama twierdzę) gorzej. Miałam robione znowu zdjęcia RTG stóp na stojąco, implanty są tam, gdzie mają być, więc na pewno nie przez to prawa stopa mnie boli. Podobno stopa dalej przystosowuje się do implantu i wymaga to czasu, bo u każdego ten proces zachodzi inaczej.
Po wizycie u lekarza zrobiłam sobie małą przerwę od ćwiczeń. Czasami coś poćwiczyłam, ale w minimalnych ilościach. Chciałam, aby prawa stopa mi odpoczęła, bo zdaje mi się że jest już trochę przeciążona tymi ćwiczeniami. Staram się spać także na lewym boku, aby nie przyciskać jej ciągle w czasie snu, ale mój organizm chyba preferuje prawą stronę, bo sam się obraca na drugi bok. :) I po tych próbach "odciążania" prawej stopy (na razie 3 dni) stwierdzam, że jest lepiej. Przy wstawaniu nie boli już tak często, przy chodzeniu nie kuleję. Czuję, że stopa jeszcze do końca nie odpoczęła, ale widzę poprawę. Cieszę się, że mniej boli i mam nadzieję, że będzie już całkiem dobrze.
Co do rehabilitacji. Pan doktor polecił nam pana Patryka (z kliniki św. Łukasza). Przyjmuje w Katowicach, więc blisko. Terminy są pozajmowane, najbliższy (do południa) na 31 sierpnia, natomiast po południu dopiero 5 września. Zapisałam się na oba terminy, został jeszcze tydzień wakacji (szkoda :c ), więc do południa dam radę, ale w roku szkolnym zostaje tyło popołudnie. Co do szkoły to dostałam od pana doktora zwolnienie na 2 miesiące z wf-u, a jak będzie potem to zobaczymy z biegiem czasu.
Wspomnę jeszcze, że zaczęłam stosować Contractubex na blizny po włożeniu implantów. Są one bardzo małe i przypominają bardziej jakieś zadrapania niż blizny, ale chcę żeby były jeszcze mniej widoczne. Jednak najbardziej chodzi mi o to, żeby skóra stała się tam bardziej elastyczna i aby przy dotykaniu nie mrowiły mnie małe palce u stóp. :) Zobaczymy czy będzie jakaś poprawa.
Do zobaczenia w następnym wpisie, prawdopodobnie dot. rehabilitacji! :)
Blog o leczeniu płaskostopia implantami HyProCure - moje doświadczenia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dzień 25 - porównanie stóp przed i po zabiegu!
Dzisiaj zamieszczam chyba dość ważny post, bo zdecydowałam się zrobić porównanie stóp sprzed i po zabiegu. Hurra! :) Ale zanim przejdziemy...
-
Hej! Od ostatniego wpisu minął prawie rok, a ja nic nie napisałam. W poprzednich postach w zasadzie podsumowałam mój okres rekonwalescencji...
-
Dzisiaj wybiło 2000 wyświetleń na blogu (Hurra! Ktoś to czyta :) ). Pozdrawiam wszystkich czytelników, m. in. Panią po HyProCure chodzącą na...
-
Cześć wszystkim! Wracam po kolejnych kilku miesiącach, aby podzielić się z Wami moimi dalszymi doświadczeniami. Minęło już dużo czasu od...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz